Jesień to idealna pora roku na eksperymentowanie z mocnymi kolorami na ustach. Czerwień, bordo, mocna fuksja, a może czekolada? Pamiętaj nic i nikt cię nie ogranicza i to Ty decydujesz na co masz danego dnia ochotę. Od dzisiaj do niedzieli wraz z dziewczynami biorę udział w zabawie #loveyourlipsweek. Oznacza to, że przez 7 dni będziecie mogli poczytać o produktach do ust, trendach na nadchodzący okres, pielęgnacji i innych sprawach związanych z ustami. Na początek pokażę pomadkę która podbiła moje serce i która obecnie gości na moich ustach non stop.
Jak tylko zobaczyłam ten podkład na amerykańskim IG moje cerce mocniej zabiło. Równie mocno jak pomadki uwielbiam testować nowe podkłady. Szczególnie te które mają dawać efekt naturalnej rozświetlonej cery. I niech was nie zmyli w nazwie Double Wear, bo DW Cushion Stick w niczym nie przypomina klasycznego, kultowego podkładu. Jest lżejszy, bardziej rozświetlający ALE nie stracił na trwałości.
W ubiegłym tygodniu w Sephora mogliśmy skorzystać z akcji 3 za 2 i kupić 3 dowolne kosmetyki marki własnej Sephora w cenie dwóch. Bardzo lubię tego typu promocje, ponieważ dają możliwość przetestowania większej ilości produktów a co za tym idzie szansa znalezienia ulubieńca wzrasta. Sephora wypuściła również nową gamę matowych pomadek, więc łącząc przyjemne z pożytecznym postanowiłam kupić jeden kolor i sprawdzić jak prezentują się na ustach. Dodatkowo dobrałam dwie konturówki, które na pewno się nie zmarnują.
Brwi – temat rzeka. Każdy z nas je ma i każdy chce aby wyglądały jak najlepiej. Wiadomo z pustego nawet i Salomon nie naleje i z cieniutkich niteczek nie zrobimy nagle gęstych brwi /nawet najlepsze produkty w tym wypadku nas nie uratują/. Ale jeżeli wasze brwi wymagają jedynie ujarzmienia i dorysowania tu i tam kilku włosków to dzisiejszy wpis powinien Wam ułatwić codzienny makijaż.
Rozświetlona, promienna cera każdego dnia – brzmi zachęcająco? Jako zwolenniczka blasku nie mogę przejść obojętnie obok nowości kosmetycznych, które mają zapewnić efekt wypoczętej, młodzieńczej cery. Tak było również w tym wypadku i gdy tylko zobaczyłam nowość od Estee Lauder Genuine Glow w perfumerii moje serce mocniej zabiło.